środa, 12 października 2011

Wieża Ciśnień

fot. A.M
    Giżycko, to miasto znane zapewne najbardziej z pięknego położenia pośród mazurskich jezior. Seminarium naukowe, w którym uczestniczyłam w tamtejszej twierdzy Boyen utwierdziło mnie w przekonaniu, że w mieście kryje się kilka naprawdę ciekawych architektonicznie obiektów. Chciałabym przybliżyć Wam miejsce, które odkryliśmy z L. właściwie przypadkiem, a mianowicie kawiarnię na szczycie giżyckiej Wieży Ciśnień.

    Wieża Ciśnień to widoczna już z daleka ceglana, neogotycka budowla. Niegdyś zaopatrywała miasto w wodę, a dziś stanowi miejsce różnych ekspozycji. Na jej poszerzonym szczycie mieści się natomiast naprawdę interesująca kawiarnia. Wchodząc tam nie mieliśmy pojęcia że może się tam znajdować gastronomia (brak informacji na mieście? Hmm, może nie zauważyłam, może rzeczywiście nie było. A szkoda byłoby, bo to naprawdę warte polecenia miejsce). 


    Korzystając z kawiarni można zająć miejsce na którejś z 3 kondygnacji (plus za różnorodność). Oczywiście najlepiej prezentuje się sala na samym szczycie - przestronna, przeszklona, otoczona tarasem widokowym Wieży. Poniższe piętra zaadaptowane na salę kawiarni są nastrojowe i przytulne. Wnętrze sprawia wrażenie całościowo zaprojektowanego - ujednolicone stoliki, krzesła, styl dekoracji, barek. Moim zdaniem lokal jest typowym przykładem nowego życia historycznej architektury, spreparowanego naprawdę z głową. Kawiarnia nie zdominowała budowli, nie zniszczyła jej odbioru, a wręcz dodała jej uroku. Odpowiednio zareklamowana przyciągnęłaby potencjalnych zwiedzających do wieży, nawet tych co się krzywią słysząc słowo "zwiedzanie". Myślę, że zapamiętaliby ten zabytek właśnie przez jego interesującą nowoczesną adaptację.

fot A.M.
    Jeśli chodzi o menu, kupisz tu różne rodzaje kawy i wszelakiej formy desery (pozdrowienia dla G. i I. ! :D ), naprawdę niezłe. Obsługa również w porządku, nie narzuca się, nie kręci się w kółko byleby zabrać puste naczynia i wyperswadować kolejne zamówienia (kolejny plus). No i nie ma się co martwić ewentualnymi kaloriami nabytymi w kawiarni. Wystarczy, że wejdziesz na wieżę i zejdziesz z niej bez użycia windy ;-)
Z całą pewnością polecamy
S & L




A na dokładkę widok z Wieży :-)

fot. A.M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz